piątek, 29 sierpnia 2008

Przenosiny

Długo się nad tym wszystkim zastanawiałem i w końcu podjąłem tę decyzję. Od dzisiaj moje nowe wpisy będziecie mogli czytać na CM Revolution. Mój blog zatytułowany jest "Po prostu futbol". Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania!

Tego bloga nie usuwam, jednak aktualizowany w najbliższym czasie nie będzie. Zamierzam korzystać z opcji, jakie oferuje CM Rev.

niedziela, 24 sierpnia 2008

Scena, scena, scena...


Ostatnimi czasy Scena przechodzi prawdziwą huśtawkę nastrojów. Na jednej stronie nowe, zrealizowane pomysły, które spotkały się z zadowoleniem użytkowników, a na innych pustki, zaniedbanie. Postaram się to wszystko jakoś uporządkować.

Zacznę może od tego, co najłatwiejsze czyli FM Poland. Serwis ten, jeśli w ogóle można go nazwać serwisem, gnije. Nie dzieje się tam zupełnie nic, nie widzimy nawet najmniejszej chęci administratorów, by ten bajzel ogarnąć. Rozumiem, że problemy techniczne ciężko naprawić, ale czy tak ciężko napisać newsa, w którym wyjaśnia się swoim użytkownikom dlaczego nic się nie dzieje? Według mnie to nie jest trudne. Słuchy chodzą, że we wrześniu ma dojść do „gwałtownego przebudowania serwisu”. Ile jest tu prawdy, a ile pobożnych życzeń userów? Na takie pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Mogę tylko powiedzieć, że znam przyczyny rozpadu FM Poland. Nie będę jakimś filozofem, jeśli stwierdzę, że złe rzeczy zaczęły się dziać po odejściu Fidela. Dla Perły to za wysoka funkcja. Na stanowisku szefa potrzebny jest ktoś z jajami, kto potrafi walnąć w stół i krzyknąć „Albo robisz coś, albo wypad”. Nowy naczelny czegoś takiego nie potrafi. Ciekawostką jest to, że przyjęty na początku wakacji grafik do dziś nie doczekał się wpisu w dział Redakcja. No cóż. To kolejny dowód na to, że nie ma tam nikogo, kto potrafi z tego całego towarzystwa stworzyć jakiś zgrany monolit. Czego mi najbardziej szkoda? Mogę powiedzieć, że niczego a na pewno nie skłamię. Jednak, jeśli już miałbym coś powiedzieć, to brakuje mi Raptularza, który powoli popada w nicość. Fakt, że nie mogliśmy oczekiwać tam przesadnego profesjonalizmu czy fachowości. Jednak zawsze można było poczytać coś, co czasami zgadzało się z moimi poglądami. Niestety nic nie wskazuje na to, by zarówno serwis, jak i Raptularz miały wrócić do życia.

Pozostając w luźnym temacie przechodzę do FCMC. Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć o tej stronie, która przybrała taktykę „dajemy jednego newsa miesięcznie i niech się cieszą, że jest cokolwiek”. I tutaj, co powoli staje się oczywistością, nadal te przykre zmiany podyktowane są zmianą naczelnego. Jednakże tutaj sytuacja jest zupełnie inna niż na FM Poland. Zrazio jest jedyną osobą, dla której warto pisać takie wpisy jak ten. Następca Żyłka dwoi się i troi by jakoś to wszystko podtrzymać. Szkoda tylko, że w pojedynkę niewiele można zdziałać. Tutaj wypadałoby powiedzieć do pozostałych redaktorów: „ruszcie tyłki do roboty!”. Wiem, że to w ogóle nie pomoże, ale próbować zawsze warto. Dodam również, że strasznie szkoda mi Adriana. Wiem, że bardzo zależy mu na tej stronie, a gdy widzi jak się wszystko rozsypuje, zapewne nie jest mu łatwo. Jedno można powiedzieć – praca Zrazia jest zadowalająca, jednak jego rządy słabe.

Czas przeskoczyć na wyższy poziom i zainteresować się stroną FMSite. Zmienił się naczelny – to ogromny plus, prawie taki sam jak zmiana wyglądu. Widać, że FMSite pnie się w górę. Więcej tekstów na wyższym poziomie, newsy z forum SI i lepszy opis talentów. Jedynym problemem Seja jest na pewno liczebność redakcji. Odeszło kilka osób (w tym ja) przez co „rednacz” musi szukać nowych redaktorów. A to wbrew pozorom nie jest takie łatwe. Znaleźć odpowiedzialnych ludzi na to stanowisko, to nie takie hop-siup. Chcę również zaapelować do byłego szefa o jedno. Seju, nie popełnij takiego błędu jak poprzednicy! Trzymaj swój zespół tak, by po fali wnoszącej nie opadła długa fala opadająca. Tylko ciężką pracą można daleko zajść. A, co oczywiste, FMSite ma jeden cel, marzenie – dogonić CM Revolution. Zadanie trudne, ale na pewno do zrealizowania.

Drugą siłą sceny od dawna jest Centrum FM. Zastanówmy się jednak, czy słusznie? Od czasu zlotu w Soczewce redaktorzy CFM mają spory problem z regularnością. Newsy pojawiają się rzadko, o tematyce która mówi jedno: nie ma o czym pisać. News opisujący m.in. blogi ma polegać na jednym „coś jest i jest fajnie”. Myślenie zgubne? Jednak są również pozytywy. Stronie Dapsza nie towarzyszą żadne kontrowersje. Każdy projekt jest przygotowywany dobrze i do końca. To miłe, że ktoś stara się zrobić coś perfekcyjnego. Redaktorom CFM mogę życzyć powodzenia i przejść do kolejnego serwisu.

CM Revolution – niedościgniony ideał, coś niesamowitego, zapierającego dech w piersi i inne pierdoły. Takie wypowiedzi są dosyć częste, chyba niekoniecznie. Nie ma czegoś idealnego, nieosiągalnego. W Revolucji pracują normalni ludzie, a nie jakieś cyborgi. Ciężką pracą można ich dogonić, wyprzedzić, dzielnie konkurować. Z tą samą stroną kojarzą się również nowości. Speed i spółka co jakiś czas szykują dla swoich użytkowników rozmaite nowości. O najnowszych (kariery, manifesty) i swoich odczuciach dotyczących ich powstania, wspomniałem we wcześniejszym wpisie. Jak można było się domyślić na ociężałym serwerze CM Rev powstała olbrzymia liczba blogów. Jednakże nie brałbym tego na poważnie. Połowa (jak nie większość użytkowników) robi to po to, bo to jest modne i cool. Minie miesiąc, drugi, może trzeci i połowa z tych dzieł zniknie na zawsze.

W sieci mamy pięć stron poświęconych Football Managerowi, z czego trzy są aktywne, a jedna aktualizowana na bieżąco. Trochę mało, jednak będąc niepoprawnym optymistą, wierzę, że skończą się wakacje, a redaktorzy wezmą się do pracy i zajmą się należycie swoim serwisem. Pozostaje nam tylko czekać…

Czekać…

Czekać…

środa, 20 sierpnia 2008

Rewolucja! Ale czy dobra?


Sporo się dzieje, mimo że od ostatniego wpisu minęły dwa dni. W Pekinie nadal nudy. Chińczycy, mimo że nie jedzą przysmaków z psa, są nie do pokonania, stąd liderują w tak zwanej „tabeli medalowej”. Cały świat zaczyna zastanawiać się, czy aby gospodarze Igrzysk Olimpijskich nie jadą na „speedzie”.

Na CM Revolution nastały kolejne zmiany. Administratorzy najpopularniejszego serwisu o Football Managerze, starają się robić wszystko, by ich użytkownicy nie przeszli do konkurencji. Wczoraj nastała rewolucja przez duże „R”. Manifesty i kariery – to dwie nowe kategorie, które się pojawiły. Nie sposób nie zgodzić się z wieloma użytkownikami, którzy twierdzą, że sufler to wygodne obejście pewnych zasad. Zgodzę się z tym. CM Rev, jako strona współpracująca z CMF, nie może mieć własnego forum, stąd Speed i reszta robią wszystko, by zrobić coś w stylu forum, ale by nie złamać zasad współpracy. Bo – i tu jestem pewien – obie strony straciłyby na rozpadzie tej zgody, chociaż jestem pewien, że Revolucja bardziej.

Poruszyłem wątek „upodobniania się CM Rev do forum”. Manifesty idealnie pasują do postów, jakie można zamieszczać na forum i przedstawiać swoje racje. Oczywiście są różnice, ale nawet początkowy użytkownik dostrzeże, że ta strona ma dwa oblicza – najpopularniejszej strony o tematyce FM/CM a także raczkującego forum.

Od kiedy pojawiły się te opcje, nastała era blogów. Internetowe pamiętniki zaczęły rosnąć jak grzyby po deszczu. Ciekawi mnie tylko jedno – na jak długo? Pisanie bloga, to odpowiedzialność. A zdecydowana większość robi to wyłącznie po to, by komuś zaimponować. Coś takiego jak „Jestem fajny bo mam bloga, a ty jesteś głupi bo nie masz”. Mieć bloga można, ale prowadzić go sumiennie – niekoniecznie. Sam się o tym przekonałem, ale to dawna historia, o której nawet nie warto wspominać.

Rewolucja szykuje się również… na moim blogu! W ciągu kilku najbliższych dni zamierzam lekko zmodernizować wygląd swojej strony, by była czytelniejsza, ładniejsza i w ogóle ciekawsza. Chcę również dodać kilka różnych opcji i nie tylko. Mam nadzieję, że cały proces uda mi się przeprowadzić jak najszybciej.

Na koniec chcę wspomnieć o moim wcześniejszym wpisie, dotyczącym Pucka. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się takiego odebrania. Dostałem sporo wiadomości na gg, od osób które podzielają moje zdanie z zupełnym brakiem obiektywności ze strony Pucka. To cieszy.

Przyznam szczerze – dzisiejszy wpis miał pojawić się dopiero jutro. Jednak uznałem, że warto skomentować zmiany jakie zaszły na CM Revolution, a także wspomnieć o planowanym przeze mnie usprawnieniu bloga.

Żyjcie spokojnie. Z tarczą czy bez tarczy rosyjskie bomby i tak kiedyś na nas wpadną. Cytując klasyka: „By żyło się lepiej. Wszystkim.”

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Kontrowersje, wpadki i sukces


Trwają Igrzyska, nasi nareszcie przypomnieli sobie po co do Pekinu przybyli, stąd wzięli się do pracy. Na pewno możemy być dumni z naszych wioślarzy, którzy swoją fantastyczną postawą udowodnili, że „Polska wioślarstwem stoi”. Świetnie wypadła Agnieszka Wieszczak, która olimpijskiego debiutu nie mogła wymarzyć sobie lepiej – do domu wróci z brązowym krążkiem. Nie wspominam już o Tomku Majewskim, dla którego złoty medal to „nic takiego”. Szkoda, że wszyscy nasi reprezentanci nie wychodzą z takiego założenia.

Każdym Igrzyskom towarzyszą emocje i skandale. Kontrowersje i wpadki. Szkoda tylko, że kontrowersyjne decyzje arbitrów często krzywdziły naszych sportowców. Zaczęło się na samym początku. Podczas jednej z walk bokserskich sędziowie często nie przyznawali punktów Polakowi. Wyglądało to dosyć śmiesznie. Nasz atakuje, trafia, bez punktu – rywal kontruje, „szturcha” i prowadzi. Podobnie było w piłkę ręczną (atak na Lijewskiego, bez odpowiedzi arbitra) czy w siatkówkę (Rosjanie błagający sędziów, którzy specjalnie dla nich powtarzają akcję). Wyglądało to komicznie, ale czy tak wygląda naprawdę? Może to tylko moje odczucia?

Różne wpadki towarzyszą również prowadzeniu blogów. Przykład takiej wpadki i absolutnego braku obiektywności mamy na blogu Pucka (link w prawym menu). Wspomniany Pucek najwidoczniej spoczął na laurach. Jego teksty coraz częściej bazują na domysłach, a nie na sprawdzonych informacjach. Redaktor CM Revolution rozbawił mnie w kilku kwestiach. Według niego, co jest raczej żałosną próbą zrobienia szumu, jest informacja o rzekomym połączeniu FMSite z FMPoland bądź FCMC. Według informatora (jeśli takowy w ogóle istnieje) nasza strona miała się połączyć z którąś z tych stron. Oczywiście jest to kłamstwo – żadne rozmowy na temat fuzji nie były prowadzone.

Kolejnym tekstem wyssanym z palca jest wzmianka o buncie redakcji. Ciekawi mnie kiedy taka sytuacja miała miejsce. Po prostu na jednym z zebrań, postanowiliśmy że potrzebujemy zmian. Sam BOSS nie upierał się i dziś pełni funkcję wydawcy strony.

Jak widać Pucek – symbol kontrowersji i racji – tym razem ciężko się pomylił. Jak te teksty przełożą się na działalność jego bloga? Możemy się zastanawiać czy Pucek nadal chce być obiektywny czy zamierza ubiegać się o angaż w jednym z polskich tabloidów.

Przejdę teraz do milszej sprawy czyli mojej rozgrywki AZ Alkmaar. Sezon 2007/2008 był dla nas bardzo udany. Zdobyliśmy „majstra”, zwyciężyliśmy w finale Pucharu Holandii. Teraz czas powtórzyć ten wyczyn. Pragnę zaprezentować Wam mecz sezonu między AZ a Ajaxem Amsterdam. Spotkanie finałowe, wiele emocji, a wynik… coś wspaniałego. Zapraszam do menu "Obecnie prowadzę...".

piątek, 15 sierpnia 2008

"Do boju Polsko..."


Ostatni wpis pojawił się dosyć dawno. Nie było to spowodowane brakiem zaangażowania, lecz – co obecnie jest najczęściej spotykane – brakiem czasu. Od ostatniego wpisu wydarzyło się sporo nowości, które

Polska Ekstraklasa ruszyła. Chce się powiedzieć "wreszcie". Rozgrywki, mimo że minęła dopiero jedna kolejka, przyniosły już sporo niespodzianek. Chodzi mi przede wszystkim o porażkę Lecha Poznań w konfrontacji z GKS-em Bełchatów. Nasi reprezentanci w europejskich pucharach zaprezentowały się niemrawo. Wspomniany Kolejorz poległ, Legia zremisowała z rywalem zza miedzy – Polonią, natomiast Wisła Kraków Z trudem poradziła sobie z drugą Polonią, bytomską.

Wspomniałem o europejskich pucharach, stąd warto kontynuować ten wątek. W Lidze Mistrzów obejrzeliśmy dwa wcielenia Mistrza Polski. Piłkarze Macieja Skorży w 2 rundzie rozbili 5:0 Beitar Jerozolima, by w kolejnej rundzie dostać baty na Camp Nou z wielką Barcą. Czy możemy winić kogokolwiek o porażkę? Wydaje mi się, że nie. Barcelona po prostu się bawiła. Interesująca była taktyka krakowian. Nasze akcje wyglądały następująco: odbiór, długie zagranie do Brożka, który sam miał okiwać czterech defensorów. Taktyka zgubna, chociaż możemy cieszyć się z jednego – utalentowanemu napastnikowi udało się kilka razy przechytrzyć Mistrza Europy, Carlesa Puyola.

W Pucharze UEFA było różnie. Legia przegrała z FK Moskwa 1:2 po trafieniu Rogera Guerrero. Brazylijczyk z polskim paszportem był jednym z najlepszych aktorów tego spektaklu. Rozgrywający zespołu z Łazienkowskiej zdobył jeszcze jedną bramkę, jednak sędzia jej nie uznał. To, co zrobił Lech Poznań przyprawiło mnie o miłe dreszcze. Podopieczni Franciszka Smudy rozbili, ba zmiażdżyli Grasshopper Zurych 6:0 tym samym praktycznie przesądzając o swoim występie w kolejnej rundzie pucharowej. Czy możemy być dumni z Polaków? Wydaje mi się że tak. Wisła nie miała szans, Legia coś próbowała, a Lech to Lech – idzie na „majstra”.

Scena, scena, scena… gnije. No, może trochę przesadzam, ale na pewno nie jest z nią dobrze. W FMPoland i FCMC od dawna nie dzieje się najlepiej, CentrumFM odżyło po powrocie swoich redaktorów ze zjazdu, natomiast CM Revolution jak zwykle trzyma wysoki poziom zmagając się tylko z jednym – z coraz częściej pojawiającymi się tam trollami.

Celowo pominąłem FMSite. Dlaczego? Otóż wydarzyło się sporo rzeczy. Po pierwsze mamy nowego naczelnego. BOSS-a zastąpił znany na scenie – Seju. Czy ta zmiana wyjdzie na dobre? Wydaje mi się, że tak. Nowy naczelny już pierwszego dnia urzędowania narzucił kilka zasad, które każdy musi przestrzegać. Dyscyplina i pracowitość przede wszystkim!

Jeśli miałbym porównywać poziom talentów teraz, a przedtem to różnica jest kolosalna. Każdy opis jest pielęgnowany, dokładnie sprawdzany i – co ważniejsze – nie pojawiają się opisy czterozdaniowe.

Newsy również idą ku przodowi. W trzy dni pojawiło się pięć newsów – wydaje mi się, że jest to odpowiednia liczba. Również – co przede wszystkim cieszy – doczekaliśmy się newsa z forum SI. Ten news to rozważania użytkowników tegoż właśnie forum nad atrybutami zawodników.

Jak widać – trochę się działo. Mój blog trochę "oklapł", ale teraz zamierzam nowe części dodawać w miarę systematycznie. Czy mi się uda? Mam taką nadzieję.

niedziela, 3 sierpnia 2008

Wakacje w pełni


Wakacje w pełni, a raczej na ukończeniu. Scenowicze wyjechali na zjazd, polskie kluby powoli mogą żegnać się z europejskimi pucharami, a rodzima ekstraklasa – co do niedawna było rzeczą niemożliwą – jeszcze nie wystartowała.

Zacznijmy od początku. 31 lipca, co jest rodzaju typu tradycją, zaczął się VIII zjazd FM-maniaków. Do Soczewki, oprócz starych wyjadaczy, znalazło się kilku debiutantów: popularny z CMF „Maniek”, Pucek – najmłodszy stażem Scenowicz, jak i Dapsz - naczelny Centrum FM. Wszystkim zjazdowiczom pragnę złożyć życzenia dobrej, szampańskiej (choć się o to martwić nie muszę) balangi.

Europejskie puchary dla polskich drużyn co roku są takie same. Buńczuczne wypowiedzi, a kończy się tak jak zawsze. Wystarczy, że nasze ekipy spotkają się z drużyną, nieco lepszą od Azerów, a klęska murowana.
W tym roku – a jakże – ma być inaczej. Przyznam szczerze, że po pierwszych meczach byłem pełen obaw. Legia nie potrafiła przełamać dobrze broniących się Białorusinów z Homla, Lecha uratował 20-letni rezerwowy, natomiast Wisła – co najsmutniejsze – po całkiem niezłym spotkaniu wyjazdowym z zespołem ze stolicy Izraela, ostatecznie przegrała.
Jednak drugie mecze w naszym wykonaniu są zdecydowanie lepsze! Legioniści, mimo że przegrywała 1:0 ostatecznie rozbiła rywali 4:1. Podobnie piłkarze ze stolicy Wielkopolski, który nie pozostawił cienia nadziei Chazarowi Lenkoran, który został zmieciony w takim samym stosunku bramkowym. Jak pójdzie Wiśle? To pytanie jest trudne. Według Wiślaków wynik 1:2 jest do odrobienia. Na pewno, tu się zgodzę. Ale jeśli nasi reprezentanci marzą o awansie do fazy grupowej Pucharu UEFA i Champions League to muszą pokonać rywali: FK Moskwa, Grasshopper Zurych (w przypadku Legii i Lecha), a także – co wydaje się niemal nierealne – wielką FC Barcelonę (w przypadku krakowian).

O ekstraklasie powiedziano wiele, chociaż można powiedzieć jeszcze więcej. Po tym „opóźnionym starcie” spowodowanym odwołaniami Zagłębia Lubin, PZPN nie potrafi dojść do porozumienia z Ekstraklasą i ustalić jednego terminu, kiedy polska ekstraklasa ruszy. Swoją drogą jak trzeba być zepsutym, by najpierw kupować mecze, a później uważać się za klub z krajowej czołówki? Oczywiście wiem, że Zagłębie Lubin od dawna pozbawione jest jakiegokolwiek taktu, żeby nie powiedzieć honoru. Kupowałeś, grałeś nieuczciwie to teraz poniesiesz tego konsekwencje – to stwierdzenie pasuje do KGHM-u, jednak włodarze górniczego klubu boją się jak ognia krytycznych opinii i obwiniają każdego, ale sami głowy posypać popiołem nie chcą.

Wpis ten piszę z mieszanymi uczuciami. Fajnie, że nadal organizowane są zjazdy przez CMF, natomiast wielka szkoda, że musimy się kompromitować, nie tylko w tym wypadku, w Europie.

niedziela, 27 lipca 2008

Prawda w oczy (nie) kole



Ostatnimi czasy na jednym z blogów pojawiły się opinie krzywdzące działalność FMSite. Jako, że przypadł mi zaszczyt (tak, zaszczyt) bycia redaktorem tego właśnie serwisu, postanowiłem nieco opowiedzieć o tym, co obecnie dzieje się na naszej stronie.

Po wielu próbach udało nam się dojść do porozumienia z Filipem Burkhardtem, który postanowił porozmawiać z jednym z liderów FMS – Cichym. Lektura wydaje mi się interesująca. W rozmowie z byłym Lechitą możemy się dowiedzieć o jego zainteresowaniu Football Managerem czy planach na przyszłość. Sam Bury pokusił się o coś jeszcze – zgłosił własnego kandydata do miana prezesa PZPN!

Oj, naprawdę sporo się dzieje. Na forum redakcyjnym doszliśmy do pewnego porozumienia. Teraz chcemy więcej czasu spędzać nad dostarczonymi artykułami, odpowiednio je przygotowywać, by nasi sceptyczni użytkownicy nie mieli się do czego przyczepić. Krytyka jest ważna – ale dopiero wtedy, gdy jest sensowna. Bo gdy widzę słowa typu „ten artykuł mi się nie podoba, bo nie ma przecinka”, od czegoś takiego mnie mdli.

Selekcja również się zmieniła. Kiedyś mankamentem naszej strony było dodawanie każdego, kto chciał się w naszych szeregach znaleźć. Teraz to się zmienia. Zainteresowany wstąpieniem do FMSite musi wykazać się pracowitością i sumiennością.

Talenty mogą pozostawiać sporo do życzenia. Faktycznie, możemy się przyczepić do jakości opisów, które – niestety – dosyć często są podręcznikowe. Nasi użytkownicy nie chcą pokusić się o nic spontanicznego. Nie przyczepiajmy się jednak do zawartych informacji, bowiem mamy podane miejsce urodzenia, karierę piłkarza, rodzinę często informacje o graczu w grze. Jednak niektórym to nadal nie wystarcza. Rozumiemy i obiecujemy, że teraz będziemy przywiązywać zdecydowanie większą wagę do opisów. W końcu nasza strona jest dla użytkowników, a nie użytkownicy dla nas.

Nie oszukujmy się – poziom artykułów nadal nie zachwyca. Jednak poszukajmy również dobrych stron. Pojawiły się dwa interesujące opowiadania KunXona i, które cenię najbardziej, rafputa. Obaj autorzy solidnie się napracowali, by ich kariery spotkały się z Waszym uznaniem. Według mnie wyszło im to bardzo fajnie – sporo tekstu, ładne screeny i umiejętność wciągnięcia użytkownika.
Felietony również są coraz lepsze. Według komentarzy, jednym z najlepszych felietonów na FMS jest artykuł rafputa pt: Piłkarski alfabet EURO 2008 z FM’em w tle. Tekst jest fajnie napisany i, co ważniejsze, z dozą dobrego humoru. Ostatnim tekstem, jaki chciałbym pochwalić jest artykuł SeJa, który według mnie idealnie pokazuje nasze zachowanie podczas gry w FM-a. Czarne koty, drabina i centymetr skórki to tekst, który zmusił mnie do refleksji i bacznego obserwowania mojego zachowania, podczas rozgrywki w ukochaną grę.

Wielu z Was może powiedzieć, że piszę tak, bo nie chcę jechać po swoich. Nic bardziej mylnego. Faktycznie, jest jeszcze sporo do poprawy, ale zmiany są widoczne i warto je docenić.

W ostatnim wpisie napisałem, że rozpoczynam nową grę. Tak, to prawda. Korzystając z uaktualnienia wydanego przez Fudiego i Messinho, rozpocząłem nową rozgrywkę Ajaxem Amsterdam. Czemu wybrałem takiego giganta? Darzę Ajax ogromną sympatię i serce boli, gdy widzę tę ciągłą dominację PSV.

Czy w Holandii zabawię dłużej? Tego stwierdzić nie mogę, jedno jest pewne. Że od czasu do czasu na moim blogu będziecie mogli przeczytać o moich przygodach na Amsterdam ArenA.

czwartek, 24 lipca 2008

Niebiesko mi!


Nałogowym FM/CM-maniakiem jestem od dawien dawna. Prawdę mówiąc, moi koledzy często mówią mi, że pierwsze dwa słowa jakich się nauczyłem to „Zbuduję potęgę”. Coś w tym jest na rzeczy. Moja miłość do komputerowych menedżerów jest tak duża, że nie zrażają mnie kolejne, krytyczne oceny graczy, którzy często porównują pracę SI z jednym, wielkim niedopracowanym bublem.

Jakby policzyć, ile łącznie zacząłem karier w obecnej wersji FM-a, liczba ta byłaby trzy cyfrowa. Jeśli chciałbym policzyć ile tych „karier” znudziło mi się po piętnastu minutach – byłoby niewiele mniej.

Jednak mogę śmiało stwierdzić, że Football Manager to gra warta każdych pieniędzy. Na pewno, jak każda gra, ma sporo mankamentów. Możemy się przyczepić do prezesa, sprzedającego naszych zawodników za grosze, do zawodników, biegających po boisku bez sensu, czy do naszych gwiazdorów, którzy zostali kupieni z amatorskiego zespołu do naszej drużyny za grube miliony, a po sezonie żądają transferu do lepszego klubu.

Możecie mi wierzyć: gdy dłużej przyjrzymy się temu problemowi dojdziemy do wniosku, że takie „bugi” występują również w rzeczywistości!

Po pierwsze - prezes. To w wielu klubach oni odpowiedzialni są za przeprowadzanie wzmocnień. Dosyć często również są takie sytuacje, gdy prezes europejskiego średniaka sam akceptuje wysokie oferty transferowe uważając, że takowa oferta jest adekwatna do umiejętności zawodnika.

Po drugie - zawodnicy. Ustawienie na boisku jest kluczowe. Gdy jakikolwiek zawodnik nie dostanie dokładnych poleceń indywidualnych, wtedy jego gra jest co najwyżej przeciętna. Wyobraźmy sobie taką sytuację. Wystawiamy zawodnika na lewej obronie i każemy mu kurczowo trzymać się swojej pozycji. Czy coś takiego we współczesnym futbolu jest stosowane? Na pewno nie.

Po trzecie – gwiazdy. Trudno szukać w naszej lidze gwiazd. Dotychczas za taką uważany był Dariusz Dudka, reprezentant Polski i była podpora Wisły Kraków. Darek niemal przez pół roku twierdził, że po EURO chce odejść do większego klubu. Mistrzostwa Europy się skończyły, Dudka zaprezentował się nie najlepiej, Wisła spuściła z ceny, a Polak zamiast w wymarzonym Lazio wylądował w walczącym o utrzymanie Auxerre.

Faktycznie, zboczyłem trochę z tematu. Ale to wszystko przez naszą reprezentację – mówiąc o grze naszych chłopców do mojej głowy wpadają coraz to nowsze pomysły i uwagi, z którymi ciężko się nie zgodzić.

Wakacje trwają, ludzie po FM-y sięgają. Nie bójcie się – nie zamierzam bawić się w poetę.

Sam, dzięki wakacjom, znajduję więcej czasu, by choć kilka godzin w tygodniu poprowadzić swój zespół. Dotychczas prowadziłem Wisłę Kraków, jednak po zupełnym zdominowaniu naszej ligi, gra traci sens. Wyszło nowe uaktualnienie – stąd czas rozpocząć nową grę!