Ostatnimi czasy Scena przechodzi prawdziwą huśtawkę nastrojów. Na jednej stronie nowe, zrealizowane pomysły, które spotkały się z zadowoleniem użytkowników, a na innych pustki, zaniedbanie. Postaram się to wszystko jakoś uporządkować.
Zacznę może od tego, co najłatwiejsze czyli
FM Poland. Serwis ten, jeśli w ogóle można go nazwać serwisem, gnije. Nie dzieje się tam zupełnie nic, nie widzimy nawet najmniejszej chęci administratorów, by ten bajzel ogarnąć. Rozumiem, że problemy techniczne ciężko naprawić, ale czy tak ciężko napisać newsa, w którym wyjaśnia się swoim użytkownikom dlaczego nic się nie dzieje? Według mnie to nie jest trudne. Słuchy chodzą, że we wrześniu ma dojść do „gwałtownego przebudowania serwisu”. Ile jest tu prawdy, a ile pobożnych życzeń userów? Na takie pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Mogę tylko powiedzieć, że znam przyczyny rozpadu
FM Poland. Nie będę jakimś filozofem, jeśli stwierdzę, że złe rzeczy zaczęły się dziać po odejściu
Fidela. Dla
Perły to za wysoka funkcja. Na stanowisku szefa potrzebny jest ktoś z jajami, kto potrafi walnąć w stół i krzyknąć
„Albo robisz coś, albo wypad”. Nowy naczelny czegoś takiego nie potrafi. Ciekawostką jest to, że przyjęty na początku wakacji grafik do dziś nie doczekał się wpisu w dział Redakcja. No cóż. To kolejny dowód na to, że nie ma tam nikogo, kto potrafi z tego całego towarzystwa stworzyć jakiś zgrany monolit. Czego mi najbardziej szkoda? Mogę powiedzieć, że niczego a na pewno nie skłamię. Jednak, jeśli już miałbym coś powiedzieć, to brakuje mi
Raptularza, który powoli popada w nicość. Fakt, że nie mogliśmy oczekiwać tam przesadnego profesjonalizmu czy fachowości. Jednak zawsze można było poczytać coś, co czasami zgadzało się z moimi poglądami. Niestety nic nie wskazuje na to, by zarówno serwis, jak i Raptularz miały wrócić do życia.
Pozostając w luźnym temacie przechodzę do
FCMC. Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć o tej stronie, która przybrała taktykę
„dajemy jednego newsa miesięcznie i niech się cieszą, że jest cokolwiek”. I tutaj, co powoli staje się oczywistością, nadal te przykre zmiany podyktowane są zmianą naczelnego. Jednakże tutaj sytuacja jest zupełnie inna niż na
FM Poland.
Zrazio jest jedyną osobą, dla której warto pisać takie wpisy jak ten. Następca
Żyłka dwoi się i troi by jakoś to wszystko podtrzymać. Szkoda tylko, że w pojedynkę niewiele można zdziałać. Tutaj wypadałoby powiedzieć do pozostałych redaktorów:
„ruszcie tyłki do roboty!”. Wiem, że to w ogóle nie pomoże, ale próbować zawsze warto. Dodam również, że strasznie szkoda mi Adriana. Wiem, że bardzo zależy mu na tej stronie, a gdy widzi jak się wszystko rozsypuje, zapewne nie jest mu łatwo. Jedno można powiedzieć – praca
Zrazia jest zadowalająca, jednak jego rządy słabe.
Czas przeskoczyć na wyższy poziom i zainteresować się stroną
FMSite. Zmienił się naczelny – to ogromny plus, prawie taki sam jak zmiana wyglądu. Widać, że
FMSite pnie się w górę. Więcej tekstów na wyższym poziomie, newsy z forum SI i lepszy opis talentów. Jedynym problemem
Seja jest na pewno liczebność redakcji. Odeszło kilka osób (w tym ja) przez co
„rednacz” musi szukać nowych redaktorów. A to wbrew pozorom nie jest takie łatwe. Znaleźć odpowiedzialnych ludzi na to stanowisko, to nie takie hop-siup. Chcę również zaapelować do byłego szefa o jedno.
Seju, nie popełnij takiego błędu jak poprzednicy! Trzymaj swój zespół tak, by po fali wnoszącej nie opadła długa fala opadająca. Tylko ciężką pracą można daleko zajść. A, co oczywiste,
FMSite ma jeden cel, marzenie – dogonić
CM Revolution. Zadanie trudne, ale na pewno do zrealizowania.
Drugą siłą sceny od dawna jest
Centrum FM. Zastanówmy się jednak, czy słusznie? Od czasu zlotu w Soczewce redaktorzy
CFM mają spory problem z regularnością. Newsy pojawiają się rzadko, o tematyce która mówi jedno: nie ma o czym pisać. News opisujący m.in. blogi ma polegać na jednym
„coś jest i jest fajnie”. Myślenie zgubne? Jednak są również pozytywy. Stronie
Dapsza nie towarzyszą żadne kontrowersje. Każdy projekt jest przygotowywany dobrze i do końca. To miłe, że ktoś stara się zrobić coś perfekcyjnego. Redaktorom
CFM mogę życzyć powodzenia i przejść do kolejnego serwisu.
CM Revolution – niedościgniony ideał, coś niesamowitego, zapierającego dech w piersi i inne pierdoły. Takie wypowiedzi są dosyć częste, chyba niekoniecznie. Nie ma czegoś idealnego, nieosiągalnego. W
Revolucji pracują normalni ludzie, a nie jakieś cyborgi. Ciężką pracą można ich dogonić, wyprzedzić, dzielnie konkurować. Z tą samą stroną kojarzą się również nowości.
Speed i spółka co jakiś czas szykują dla swoich użytkowników rozmaite nowości. O najnowszych (kariery, manifesty) i swoich odczuciach dotyczących ich powstania, wspomniałem we wcześniejszym wpisie. Jak można było się domyślić na ociężałym serwerze
CM Rev powstała olbrzymia liczba blogów. Jednakże nie brałbym tego na poważnie. Połowa (jak nie większość użytkowników) robi to po to, bo to jest modne i cool. Minie miesiąc, drugi, może trzeci i połowa z tych dzieł zniknie na zawsze.
W sieci mamy pięć stron poświęconych
Football Managerowi, z czego trzy są aktywne, a jedna aktualizowana na bieżąco. Trochę mało, jednak będąc niepoprawnym optymistą, wierzę, że skończą się wakacje, a redaktorzy wezmą się do pracy i zajmą się należycie swoim serwisem. Pozostaje nam tylko czekać…
Czekać…
Czekać…